Kredyt? Pożyczka? Sprawdź, gdzie warto szukać pieniędzy

Rosnący konsumpcjonizm, otwierające się szeroko rynki turystyczne oraz coraz większe aspiracje dotyczące poziomu życia powodują, że Polacy coraz chętniej biorą kredyty i korzystają z usług firm pożyczkowych. Tym samym bardzo ważnym staje się pytanie, gdzie najlepiej wziąć kredyt, by był on nie tylko tani, ale łatwy w uzyskaniu.

Według raportu BIK od stycznia do maja 2020 roku Polacy pożyczyli w firmach pożyczkowych 2,006 mld zł. Firmy pożyczkowe udzieliły o (-24,1%) mniej pożyczek oraz udzieliły finansowania na kwotę niższą o (-32,8%) niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Wielu klientów zadaje sobie pytanie, gdzie najlepiej wziąć kredyt lub pożyczkę. Najpopularniejsze plany, które są realizowane za pomocą dodatkowych środków to remonty i zakup sprzętu RTV i AGD oraz wyjazdy wakacyjne.

Gdzie najlepiej wziąć kredyt?

Ale zacznijmy od początku i poszukajmy odpowiedzi na pytanie „gdzie najlepiej wziąć kredyt?”. Firm, w których jest możliwość pozyskania finansowania na rynku jest wiele. Przede wszystkim na pierwszym miejscu dla wielu osób nadal są banki i kredyty gotówkowe lub kredyty na konkretny cel: kredyt hipoteczny czy kredyt samochodowy. Inna opcja to firmy pozabankowe, które oferują pożyczki na dowolny cel. Wśród pożyczek wyróżniamy tzw. chwilówki, czyli pożyczki na krótki okres, zazwyczaj z wysokim oprocentowaniem oraz oferty na dłuższy okres – nawet na 5 lat podobne do tych oferowanych przez banki. Tak więc, gdzie najlepiej wziąć kredyt? W banku czy w firmie pożyczkowej?

Odpowiedź zależy od potrzeb oraz możliwości finansowych. Jeśli interesują Cię małe kwoty, które chcesz oddać w kilka lub kilkanaście dni, najlepszą opcją są firmy pożyczkowe oferujące tzw. chwilówki. Należy jednak pamiętać, że są to oferty, które mają nawet kilkudziesięcioprocentowe RRSO, co w praktyce oznacza, że koszty pożyczki są duże, a całkowita kwota do spłaty jest wysoka. Z kolei, jeśli interesuje Cię pożyczka na wyższą kwotę i dłuży okres, odpowiedzią na pytanie „gdzie lepiej wziąć kredyt?” są banki oraz firmy pożyczkowe, które w swojej ofercie mają pożyczki na dłuższy okres.

Kredyt czy pożyczka?

Czym różni się kredyt w banku od pożyczki w instytucji pozabankowej? Przede wszystkim główną różnicę mogą stanowić koszty i wspomniane wcześniej RRSO, czyli rzeczywista roczna stopa oprocentowania. Warto jednak zauważyć, że na rynku pojawiają się oferty, których koszty zbliżone są do tych dostępnych w banku, dlatego warto dokładnie sprawdzić wszystkie możliwości zanim odwiedzisz oddział banku. Inne różnice to proces pożyczkowy. W przypadku banku uzyskanie kredytu wiąże się w większości przypadków z wizytą w oddziale i dostarczaniem dokumentów potwierdzających dochody. Również podpisanie umowy odbywa się w obecności doradcy lub też kuriera, który dostarcza do domu przygotowane dokumenty. W przypadku firm pożyczkowych proces odbywa się przeważnie 100% online, bez konieczności wychodzenia z domu i dostarczania zaświadczeń o dochodach. A pieniądze pojawiają się na koncie nawet w kilkanaście minut.

Jednym słowem na polskim rynku coraz częściej różnice między ofertą banku a firmy pożyczkowej zacierają się. Kwoty dostępne w firmach pożyczkowych są coraz wyższe. I tak np. w firmie Smartney należącej do francuskiej Grupy Oney Bank, możemy pożyczyć nawet 60 tys. zł. Do tej pory były to kwoty dostępne tylko w bankach. Również koszt pożyczki przypomina ten charakterystyczny dla banków. Ogromną zaletą Smartney jest szybki proces dostępny w 100% online.

Kredyt? Pożyczka!

Czy firmy pożyczkowe wyprą ofertę banków? Żyjemy w świecie, w którym czas i wygoda stają się najważniejsze. Konsumenci są w stanie zapłacić więcej, aby wybrać produkt, który jest dostępny tu i teraz w firmie, która proponuje przejrzyste warunki. Firmy pożyczkowe starają się tworzyć ofertę, która będzie konkurencyjna dla banków. Dlatego stawiają sobie pytanie „gdzie najlepiej wziąć kredyt” warto również poszukać odpowiedzi, czy na pewno kredyt, czy może nie pożyczka i to nie w banku, a w firmie pożyczkowej. Porównywanie ofert banków i firm pożyczkowych może zaskoczyć i dać możliwość wyboru najlepszej oferty na rynku i dostępu do szybkiej gotówki 100% online bez wychodzenia z domu.

Polak na urlopie? Duża część z nas czas spędza z telefonem przy uchu

Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów na świecie. Według danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) Polska jest w czołówce państw europejskich pod względem liczby przepracowanych godzin. Nasz wynik? Średnio 1792 godziny rocznie, o 58 więcej niż średnio w krajach OECD. Miejsca ustępujemy jedynie Rosjanom i Grekom. Moglibyśmy uczyć się między innymi od Niemców, którzy cenią swój czas wolny, a w pracy spędzają „zaledwie” 1363 godziny. Podobnie jak mieszkańcy Danii, Norwegii, czy Holandii. Jak będą wyglądały tegoroczne wakacje Polaków? Czy koronawirus, przymusowa izolacja i „przełączenie” się na tryb online (nie tylko w kontekście pracy zdalnej, ale również wirtualnego życia, kupowania i załatwiania spraw przez Internet) coś zmieni? Czy Polacy nauczą się odpoczywać?   

Z raportu “Monitor Rynku Pracy” wynika, że trzy czwarte Polaków pracuje w nadgodzinach, a ponad jedna trzecia robi to co najmniej raz w tygodniu. Co gorsza 44 proc. osób, które pracują ponad normę, twierdzą, że takie zachowanie w ich firmie jest sprawą całkiem normalną.

– Większość badań opinii dotyczących zapracowanych Polaków była realizowana przed pandemią. Podczas przymusowej izolacji zwolniliśmy, zaczęliśmy cenić czas spędzony z rodziną. Zanim na świecie rozszalał się koronawirus my też zrobiliśmy badanie opinii, zrealizowane przez SW Research.

Pytaliśmy Polaków o to, czy korzystają z nowych technologii, by zaoszczędzić trochę czasu i przeznaczyć go na znacznie lepsze rzeczy niż wykonywanie niejednokrotnie nudnych i powtarzalnych czynności. Większość ankietowanych deklarowała, że nowe technologie, a zwłaszcza te dotyczące płacenia rachunków, przypominania o ważnych terminach, są dla nich istotne i pozwalają zaoszczędzić czas – mówi Katarzyna Jóźwik, Dyrektor Generalna Smartney. – Rodacy pytani o to, co zrobiliby z zaoszczędzonym czasem w większości odpowiadali, że spędziliby go z rodziną (70 proc.) lub wykorzystali na odpoczynek np. masaż albo weekend w SPA (62 proc.). Nieco ponad połowa chciałaby spożytkować go na przyjemności, wyjście do kina, spotkanie ze znajomymi. To pokazuje, że mamy naprawdę proste marzenia, poświęcamy sporo dnia na pracę, czy tzw. organizację codziennego życia, a brakuje nam czasu na odpoczynek i relacje z bliskimi. Te proporcje powinny być odwrotne i mam nadzieję, że po światowej pandemii powyższe wartości zaczną się powoli zmieniać – dodaje Katarzyna Jóźwik.

– Rodacy pytani o to, co zrobiliby z zaoszczędzonym czasem w większości odpowiadali, że spędziliby go z rodziną (70 proc.) lub wykorzystali na odpoczynek np. masaż albo weekend w SPA (62 proc.). Nieco ponad połowa chciałaby spożytkować go na przyjemności, wyjście do kina, spotkanie ze znajomymi. To pokazuje, że mamy naprawdę proste marzenia, poświęcamy sporo dnia na pracę, czy tzw. organizację codziennego życia, a brakuje nam czasu na odpoczynek i relacje z bliskimi. Te proporcje powinny być odwrotne i mam nadzieję, że po światowej pandemii powyższe wartości zaczną się powoli zmieniać – dodaje Katarzyna Jóźwik.

Czas: Marzenia i rzeczywistość

Co ciekawe, zderzenie różnych danych i badań opinii niejednokrotnie pokazuje, że chęć spędzenia większej ilości czasu z rodziną lub przeznaczenie go na odpoczynek bywa marzeniem, a nie rzeczywistością. Ta wygląda często inaczej. Nawet jeśli opuścimy mury naszego biura i zdecydujemy się na wypoczynek, to wielu z nas wciąż jest duchem w firmie. Prawie połowa przebadanych pracowników odbiera telefon służbowy podczas urlopu. Trochę mniej z nas – bo 35 proc. – podczas wakacji odpisuje na służbowe maile – tak wynika z badań „Monitor Rynku Pracy”.

– Nasza narodowa pracowitość, to w dużej mierze chęć dogonienia zasobniejszych społeczeństw. Czynników wpływających na liczbę przepracowanych w roku godzin jest znacznie więcej. Chociażby deficyty w organizacji pracy – mówi Dorota Minta psycholożka, terapeutka i wykładowczyni akademicka. Jej zdaniem w Polsce idea „slow life” nie jest wystarczająco popularna, a osoby wdrażające ją są często postrzegane jako leniwe. – W naszym społeczeństwie bycie chronicznie zapracowanym jest gwarantem sukcesu. Nie bez znaczenia jest też to, że jesteśmy krajem indywidualistów i ciągle najwyżej ceniony jest sukces jednostki. A praca w pojedynkę wymaga więcej wysiłku i czasu – ocenia ekspertka.

Czy koronawirus coś zmieni?

Epidemia koronawirusa, a przynajmniej związana z nią społeczna kwarantanna, spowodowała zmianę naszych nawyków. Pracodawcy musieli dostosować się do panujących warunków i otworzyć się na takie formy zatrudnienia, które pozwalają zachować odpowiedni dystans społeczny. Jeszcze przed przymusowym „lockdownem” możliwość wykonywania służbowych obowiązków w domu była jednym z najważniejszych czynników wpływających na zadowolenie z pracy – tak wynika z badań zleconych przez Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor. Taką możliwość chciało mieć 14 proc. ankietowanych pracowników, z kolei 13 proc. respondentów skłaniało się do zmiany pracy w pogoni za home office.

– Podczas kwarantanny wielu z nas bardzo dobrze poradziło sobie z pracą zdalną.  Czas spędzony w domu wiele osób nauczył lepszej organizacji pracy, dostosowanej do ich indywidualnych potrzeb. Są jednak też tacy, którzy twierdzą, że pracują więcej i mają poczucie nigdy niekończącego się dnia przed komputerem – zauważa Dorota Minta.

Praca zdalna to jednak niejedyna zmiana jaką przyniosła ze sobą pandemia. W czasie kwarantanny zaczęliśmy żyć „sprytniej”, czyli w duchu smart. Częściej kupowaliśmy produkty w sieci – zarówno spożywcze jak i odzież. Płaciliśmy za nie kratą kredytową lub blikiem, a odbieraliśmy zwykle w paczkomatach z użyciem aplikacji w smartfonie. Nasze życie kulturalne przeniosło się na jakiś czas do Internetu, co spowodowało również znaczną oszczędność czasu, który mogliśmy wykorzystać na odpoczynek. Nie staliśmy w korkach, by dojechać po południu do kina, czy teatru, a filmy i spektakle oglądaliśmy online.

Urlop jak sen

Jak wynika z sondy „Czas wolny Polaków podczas koronawirusa” przeprowadzonej przez serwis Prezentmarzeń najbardziej (w czasie społecznego odosobnienia) brakowało nam kontaktu z najbliższymi (41 proc.). Z kolei 17 proc. ankietowanych odpowiedziało, że  tęsknią za możliwością spędzania czasu wolnego na zewnątrz, a  15 proc., ubolewało, że nie może wyjść się rozerwać, np. na koncert.  Co robiliśmy więc, kiedy już wstawaliśmy od biurek? Przede wszystkim odpoczywaliśmy, choć nie można tu mówić o wakacjach w kurorcie. Jedna czwarta z nas czytała książki i oglądała filmy, nieco mniej bo 22 proc. ćwiczyło fizycznie. Sporo czasu poświęciliśmy również najbliższej rodzinie, z którą przebywaliśmy w jednym domu lub mieszkaniu – 29 proc. deklarowało, że gra z dziećmi w planszówki, a 22 proc., że czyta im książki.

To jak ważny jest odpoczynek pokazują badania. Z jednego z nich, przeprowadzonego na grupie ponad 600 tys. osób z USA, Australii i Wielkiej Brytanii wynika, że pracownicy, którzy pracują więcej niż 55 godzin na tydzień, są o 33 proc. bardziej narażone na udar oraz o 13 proc. na zawał serca niż ci, którzy pracują 35-40 godzin tygodniowo.

– Naszym problemem jest to, że żyjemy zbyt szybko i w ogromnym szumie informacyjnym. Przepracowanie i brak odpoczynku mają ogromny wpływ zarówno na nasze zdrowie psychiczne jak i fizyczne. U osób, które prowadzą eksploatujący tryb życia pojawiają się dolegliwości układu trawiennego i krążenia,  zaburzenia snu, a także problemy z koncentracją. W skrajnych sytuacjach mogą się wystąpić też zachowania agresywne i autoagresywne. Efektem przemęczenia jest często depresja. Skutkiem ubocznym przepracowania są też zaburzenia odżywiania i otyłość – podkreśla Dorota Minta.

Jej zdaniem do podstawowej regeneracji nasz organizm potrzebuje również odpowiedniej ilości snu.
– Optymalne dla większości z nas to 7-10 godzin. Podobnie jest z urlopem. Jeśli chcemy być kreatywni i wydajni w pracy potrzebujemy minimum dwóch tygodni całkowitego odcięcia się od firmy – podkreśla Dorota Minta.

– Gdy realizowaliśmy badanie opinii w cyklu #Smartnology pytaliśmy również Polaków czego chcieliby mieć więcej, czego brakuje im na co dzień. Mogli wybrać kilka odpowiedzi jednocześnie. Jednym z najbardziej popularnych życzeń było „więcej wolnego czasu”. Tak odpowiedziało blisko 40 proc. ankietowanych – podsumowuje Katarzyna Jóźwik ze Smartney.

Podczas pandemii Polacy „dostali” więcej wolnego czasu i wykorzystali go tak jak umieli najlepiej, ale również tak, jak pozwalał im na to „lockdown”. Czy teraz, gdy codzienne życie powoli wraca do normy będą umieli wypoczywać? Czas pokaże.

Projekt #Smartnology + Loża Ekspertów w cyklu #Smartnologist

Smartney, firma udzielająca pożyczek za pośrednictwem serwisu www.smartney.pl, należąca do francuskiej Grupy Oney Bank, uruchomiła projekt pod nazwą #Smartnology. Jednym z elementów są cykliczne badania opinii dotyczące smart living. Smartney chce przyglądać się temu, czy Polacy żyją w duchu smart living, co sądzą o inteligentnych miastach, domach, samochodach, w jaki sposób nowoczesne technologie wpływają na ich codzienność. Wreszcie – co znaczą dla nich inteligentne finanse, w jaki sposób widzą zaradność finansową. Kolejnym elementem projektu #Smartnology będą rozmowy z Ekspertami w ramach cyklu #Smartnologist. Do bycia #Smartnologistem i komentowania przeróżnych trendów związanych ze smart living, ale również zmieniających się potrzeb i postaw Polaków, będą zapraszani badacze, uczeni, łowcy i komentatorzy trendów, osoby związane z biznesem i lifestylem. Celem projektu #Smartnology jest promowanie smart living i szerzenie wiedzy na temat tego zjawiska.

Smart living po polsku, czyli jak?

Co to właściwie jest “smart living”? Ponad połowa Polaków uważa, że to pojęcie wiąże się z wykorzystywaniem nowoczesnych urządzeń w nudnych, rutynowych i powtarzających się czynnościach (56 proc.), ale też z wygodą, którą zapewniają nam nowoczesne technologie
(61 proc.). To tylko niektóre z wniosków najświeższego badania opinii, zrealizowanego przez agencję badawczą SW Research na zlecenie firmy Smartney.[1] Dla 13 proc. respondentów idea smart living jest związana z tzw. “szukaniem okazji” – czyli wynajdywaniem najkorzystniejszych ofert. Co ciekawe, co 10 badany w ogóle nie zna tego pojęcia. 

O tym, że termin „smart living” nie jest jeszcze powszechnie znany (choć już rozpoznawany) mogliśmy przekonać się czytając ubiegłoroczny raport “Smart living” opracowany przez Infuture Hatalska Foresight Institut. Ankietowani biorący udział w tym badaniu przyznawali, że „smart living” wiąże się przede wszystkim z rozwiązaniami, które sprawiają, że nasze życie jest bezpieczniejsze, tańsze i bardziej ekologiczne (tak odpowiedziało 40 proc.). Tyle samo przepytanych twierdziło, że „smart living” to nowinki technologiczne i różnego rodzaju gadżety.

Czym więc jest smart living? – To idea, dzięki której dążymy do jak najlepszego, inteligentnego i efektywnego życia. Smart living można odnieść do przeróżnych obszarów życia m.in. codziennych obowiązków, pracy, mieszkania, zakupów, ochrony środowiska, rozwoju osobistego, czy finansów. Dużą rolę w smart living odgrywają nowoczesne technologie, które pomagają nam w czynnościach powtarzalnych, czasem rutynowych, pozwalają organizować czas, być bardziej efektywnymi. Narzędzia, dzięki którym żyjemy w duchu „smart” to nie tylko powszechnie używane smartfony, czy smartwatche, ale również urządzenia stosowane w domu, czy samochodzie. Oddzielną kategorią jest tzw. smart shopping z wykorzystaniem aplikacji zakupowych, szybkich płatności i szeroko pojętej automatyzacji – mówi Katarzyna Jóźwik, Dyrektor Generalna Smartney, firmy działającej na rynku pożyczkowym, należącej do francuskiej Grupy Oney Bank. 

Najchętniej korzystamy ze smartfonów, tabletów, laptopów i robimy „smart shopping”

Z jakich „smartnych” urządzeń najczęściej korzystają Polacy? Ankietowani biorący udział w badaniu opinii Smartney mogli wskazać kilka odpowiedzi jednocześnie. Jak łatwo się domyślić – na pierwszym miejscu znalazły się smartfony. Używa ich 9 na 10 pytanych. Na drugim miejscu znalazły się tablety i laptopy (81,3 proc.). Kolejne „smartne rozwiązane” to tzw. smart shopping. Aż 70,3 proc. rodaków przyznało, że robi zakupy przez Internet, korzysta z odbioru zakupów paczkomacie, szybkich płatności, czy aplikacji zarządzających zakupami. Co piąty ankietowany przyznał, że korzysta z inteligentnego sprzętu RTV/AGD oraz urządzeń domowych „smart home” umożliwiających np. sterowanie oświetleniem, czy temperaturą.  

Co nas ogranicza?

– W badaniu opinii, które przeprowadziliśmy zadaliśmy pytanie o bariery, które wg ankietowanych mogą hamować rozwój idei smart living. Chcieliśmy się dowiedzieć dlaczego część ludzi nie żyje w duchu smart. Ponad 30 procent respondentów stwierdziło, że jedną z barier są po prostu koszty nowych urządzeń i rozwiązań technologicznych. Co trzeci przyznał, że barierą mogą być stare przyzwyczajenia i zwyczajna niechęć do zmian. Prawie 15 procent. stwierdziło, że problemem może być też niechęć do technologii, a właściwie trudności z przyswojeniem niektórych informacji, nowinek, czy też rozwiązań.
– Tymczasem, wyjście poza przyzwyczajenia i schematy jest pierwszym krokiem w kierunku smart  living. Często „przegapiamy” ciekawe rozwiązania z powodu przywiązania do tego, co nam znane i „jakoś” działa. Boimy się nowego, a nie powinniśmy. Nowe nie zawsze oznacza lepsze, ale każdorazowo powinniśmy to sprawdzić – mówi Katarzyna Jóźwik, Dyrektor Generalna Smartney.

Jakie są elementy smart living?

  • Inteligentne miasto, czyli miejsce przyjazne mieszkańcom, które dba o ich bezpieczeństwo, ale także o środowisko oraz oferuje (chociażby) sprawną i komfortową komunikację miejską. Takie miasto promuje także transport elektryczny i inteligentne sterowanie ruchem ulicznym. W inteligentnym mieście dostęp do informacji jest powszechny i uproszczony.
  • Inteligentny transport, to jeden z elementów inteligentnego miasta. Ścisłe centra miast są coraz częściej zamykane dla ruchu samochodowego i zarządzane dzięki inteligentnym narzędziom sterującym ruchem miejskim. Smart transport to również dbanie o komfortowe i szybkie przemieszczanie się mieszkańców, czy specjalne aplikacje, które pozwalają (w czasie rzeczywistym) ocenić sytuację na drogach lub znaleźć miejsce parkingowe.  
  • Inteligentny dom składa się m.in. z przeróżnych sprzętów, które można odpowiednio zaprogramować i w łatwy sposób nimi sterować. Prawie co piąty respondent z badania przeprowadzonego przez Smartney korzysta z takich udogodnień w swoim domu. Chodzi przede wszystkim o sterowanie oświetleniem i temperaturą. Również co piąty badany posiada smart sprzęt, czyli np. inteligentną lodówkę, która sama daje sygnały, że trzeba zamówić jedzenie lub nawet zamawia je za nas.
  • Inteligentne miejsce pracy to przede wszystkim miejsce, które dostosowuje się do potrzeb pracowników. Podobnie jak w przypadku home office, w miejscu pracy również steruje się temperaturą, wilgotnością powietrza, oświetleniem. W biurach stosuje się przeróżne aplikacje do rezerwowania salek konferencyjnych, sprawdzania dostępności pomieszczeń etc. technologie i najnowocześniejsze rozwiązania nie tylko, by zaspokoić potrzeby pracowników, ale także klientów.
  • Inteligentne finanse to odpowiedzialne i świadome podejście do zarządzania domowym budżetem. – Inteligentne finanse to idea, która jest nam bliska od chwili powstania naszego biznesu. Zaradne podejście do finansów to nie tylko mądre i świadome zarządzanie swoimi pieniędzmi. To także wybieranie takich rozwiązań, które będą najlepiej dopasowane do naszych potrzeb, stylu życia i możliwości domowego portfela. Dzięki nowoczesnym technologiom, automatyzacji, sztucznej inteligencji łatwiej zarządzać swoimi finansami z każdego miejsca na ziemi i o każdej porze – podsumowuje Katarzyna Jóźwik, Dyrektor Generalna Smartney. 

Projekt #Smartnology + Loża Ekspertów w cyklu #Smartnologist

Smartney, firma działająca na rynku pożyczkowym, należąca do francuskiej Grupy Oney Bank, uruchomiła projekt pod nazwą #Smartnology. Jednym z elementów są cykliczne badania opinii dotyczące smart living. Smartney chce przyglądać się temu, czy Polacy żyją w duchu smart living, co sądzą o inteligentnych miastach, domach, samochodach, w jaki sposób nowoczesne technologie wpływają na ich codzienność. Wreszcie – co znaczą dla nich inteligentne finanse, w jaki sposób widzą zaradność finansową. Kolejnym elementem projektu #Smartnology będą rozmowy z Ekspertami w ramach cyklu #Smartnologist. Do bycia #Smartnologistem i komentowania przeróżnych trendów związanych ze smart living, ale również zmieniających się potrzeb i postaw Polaków, będą zapraszani badacze, uczeni, łowcy i komentatorzy trendów, osoby związane z biznesem i lifestylem.

Celem projektu #Smartnology jest promowanie smart living i szerzenie wiedzy na temat tego zjawiska.


[1] Badanie opinii dotyczące „smart living” zostało zrealizowane na zlecenie Smartney przez SW Research (czas realizacji 18-21.02.2020) na próbie 300 osób. W pytaniu dotyczącym pojęcia „smart living” ankietowani mieli możliwość wielokrotnego wyboru.

Kredyt w banku, a pożyczka w instytucji pożyczkowej

Zastanawiasz się czym kredyt różni się od pożyczki? Dlaczego łatwiej uzyskać szybką chwilówkę online niż kredyt przez Internet na konto? I skąd takie rozbieżności w wysokości rat? Już odpowiadamy!

Podstawowa różnica polega na tym, że kredytów mogą udzielać wyłącznie banki, a zasady regulowane są przez Prawo bankowe. W przypadku pożyczek podstawą prawną jest Kodeks cywilny. Mogą udzielać ich banki, ale również inne firmy, a nawet osoby fizyczne. I wcale nie muszą być to pieniądze!

Dlatego bank, niezależnie od tego czy bierzesz kredyt mieszkaniowy, na samochód czy kredyt gotówkowy online albo ratalny, najpierw sprawdzi twoją historię i zdolność kredytową. Dopiero na tej podstawie podejmie decyzję na jaką kwotę i czy w ogóle możesz liczyć. Musi też znać cel, na jaki planujesz wydać pieniądze.

W przypadku firm pożyczkowych formalności jest mniej. Firma pożyczkowa co prawda również zweryfikuje cię np. w BIG, jednak z reguły nie będzie dociekać, co za pożyczoną kwotę zamierzasz kupić i jaki jest stan twojego konta.

Kredyt w banku a pożyczka

O jakie dokumenty poprosi cię bank przed udzieleniem kredytu O jakie dokumenty poprosi cię firma pożyczkowa
– dokument potwierdzający tożsamość, – zaświadczenie o zarobkach, – historię konta, jeśli masz je w innym banku, – czasem również zeznanie podatkowego PIT, – informacje na temat przeznaczenia kredytu. – dokument potwierdzający tożsamość, – czasem historię konta

Gdzie łatwiej, kiedy taniej?

Rygorystyczne podejście powoduje, że odmowy udzielenia kredytu przez bank wcale nie należą do rzadkości. W skrajnych przypadkach znaczenie może mieć nawet spóźnienie się kilka dni z zapłatą raty za telewizor, nieopłacony rachunek za telefon czy mandat za jazdę autobusem bez ważnego biletu. Przy większych kwotach ważne będzie też to czy pracujesz na umowę o pracę. W przypadku pożyczek wymogi nie są aż tak restrykcyjne. Ryzyko dla pożyczającej instytucji jest jednak wyższe. Stąd wyższe koszty, jakie trzeba ponieść spłacając raty.

W obu sytuacjach wysokość oprocentowania regulowana jest przez tak zwaną ustawę antylichwiarską. Górny limit oprocentowania odsetek jest taki sam w przypadku kredytu i pożyczki i wynosi 10% w skali roku. Jednak zarówno banki, jak i firmy pożyczkowe mogą i doliczają tak zwane koszty pozaodsetkowe (ubezpieczenia, prowizje, marże itp.)

Dlatego oferty lepiej porównywać na podstawie RRSO, czyli Rzeczywistej Rocznej Stopy Oprocentowania, która musi uwzględniać również te dodatkowe opłaty. A najlepszym punktem odniesienia będzie po prostu wysokość raty. Zarówno w przypadku kredytów jak i pożyczek, jej kwota powinna być precyzyjnie określona w umowie.

Czas to pieniądz

Kiedy potrzebujesz pieniędzy szybko, kluczowym argumentem może okazać się również czas. Dlatego coraz częściej i chętniej sięgamy po rozwiązania internetowe. Kredyt przez Internet czy pożyczka online nikogo już nie dziwią. Takie rozwiązania oferują zarówno banki, jak i firmy pożyczkowe. Jednak i tutaj są istotne różnice.

  • W razie konieczności dostarczenia dodatkowych dokumentów, nie unikniesz wizyty w placówce banku
  • Firma pożyczkowa, dzięki prostszym formalnościom jest w stanie zweryfikować wiarygodność klienta wyłącznie przez stronę internetową i telefon

W efekcie firmy pożyczkowe decyzje podejmują szybciej, a pożyczka przez Internet na konto może trafić w ciągu kilku minut od złożenia internetowego wniosku. Stąd – jak wynika z raportu “Kredyt Trendy 2018”, opublikowanego przez Biuro Informacji Kredytowej – wśród młodych ludzi szybkie pożyczki na cieszą się większą popularnością od oferty banków.

Porównanie wieku klientów bankowych i firm pożyczkowych

  klienci banków klienci firm pożyczkowych
poniżej 25 lat 4,1% 13,7%
24-34 lata 18,3% 26,8%
35-44 lata 23,6% 20,8%
45 + 54,0% 38,7%

Największe znaczenie ma tu atrakcyjna, nowoczesna i elastyczna oferta, spersonalizowane rozwiązania, łatwa komunikacja i czas podejmowania decyzji. A wszystko wskazuje na to, że wraz z błyskawicznym rozwojem technologii, szybkość uzyskania pieniędzy będzie coraz bardziej zyskiwać na znaczeniu. Dlatego warto zwrócić uwagę nie tylko na ofertę tradycyjnych banków, ale również firm pożyczkowych, które posiadają coraz lepsze oferty. Może właśnie w jednej z nich znajdziesz ofertę idealną dla siebie? Zapraszamy do sprawdzenia oferty Smartney, która jest dostępna 100% online, a wniosek możesz złożyć klikając tutaj

Jak pożyczać odpowiedzialnie? Kiedy brać pożyczkę, a kiedy nie?

Czy pożyczka jest ci na pewno niezbędna? Pytanie tylko z pozoru wydaje się oczywiste. Ponad połowa Polaków przyznaje się do kupowania rzeczy, które okazują się niepotrzebne. Dwie trzecie z nas nie czyta też dokładnie umów. Tymczasem w przypadku pożyczek – rozsądek to podstawa.

Wyjątkowa okazja, przecena, wyprzedaż czy chwilowa zachcianka? Żaden kłopot! Nawet, jeśli stan konta nie pozwala na zakupy, problem można przecież rozwiązać błyskawicznie. Kredyt gotówkowy online, szybka pożyczka przez Internet czy chwilówka – wybór jest niemal nieograniczony.

Co zrobić, żeby nie żałować decyzji?  Po pierwsze, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie czy zakupy za pożyczone są nam faktycznie niezbędne. Już na tym etapie można uniknąć zbędnych wydatków.

Ponad połowa Polaków, jak wynika z badań TNS, przyznaje się do kupowania przynajmniej raz na jakiś czas rzeczy, które okazują się niepotrzebne. Najczęściej są to ubrania i buty, ale zdarzają się i znacznie droższe zakupy: elektronika użytkowa i komputery (14%), urządzenia AGD (11%) czy telefony (6%). Te często kupowane są na raty, które trzeba spłacić nawet jeśli zakup okaże się nietrafiony. A to może znacząco nadwyrężyć domowy budżet.

Pożyczaj na rzeczy niezbędne i czytaj umowy

Dlatego podstawowa zasada odpowiedzialnego pożyczania brzmi: zastanów się dwa razy czy na pewno potrzebujesz rzeczy, na którą chcesz wziąć kredyt lub pożyczkę. Kiedy zakup okazuje się konieczny, pamiętaj o kolejnej ważnej regule: dokładnie przeczytaj umowę. Aż dwie trzecie Polaków nie czyta umów, lub tylko je przegląda – alarmowała niedawno Polska Times. To ryzykowne, bo umowy czytać trzeba, a jeśli któregoś zapisu nie rozumiesz, to żaden wstyd poprosić o wyjaśnienie.

To ważne, bo nieprzemyślana decyzja może mieć konsekwencje. W przypadku umów dotyczących pożyczki pamiętaj przede wszystkim, żeby:

  • Przyjrzeć się dokładnie warunkom, policzyć jaki będzie prawdziwy koszt pożyczki i wysokość raty. Pomoże ci w tym wskaźnik RRSO, czyli Rzeczywista Realna Stopa Oprocentowania. Może się okazać dużo większy, niż wysokość odsetek z reklamy
  • Zwrócić uwagę na zapisy dotyczące spóźnienia się ze spłatą raty i innych kar umownych. Tutaj też mogą czyhać niespodzianki

Klucz do bezpiecznego pożyczania

Aż 20 procent z nas ma kłopoty ze spłacaniem zobowiązań – tak wynika z ostatniej edycji badania “Moralność finansowa Polaków”, realizowanego przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych. Tyle samo decyduje się na pożyczanie pieniędzy pomimo ryzyka, że nie będzie w stanie spłacać rat! Takich sytuacji również można uniknąć, stosując się do zasady, żeby:

  • pożyczać tylko tyle, ile faktycznie potrzeba. Kwota z dużym zapasem może wydawać się kusząca, jednak niepotrzebnie przełoży się na wyższe koszty do spłaty.
  • Dopasować liczbę i wysokość rat do możliwości finansowych. Lepiej spłacać pożyczkę nieco dłużej, ale mieć co miesiąc bezpieczny zapas gotówki na wypadek nieprzewidzianych sytuacji.

Jak sprawdzić czy  będzie cię stać na zwrócenie pożyczki bez martwienia się o płynność finansową?

Z pomocą przychodzą narzędzia internetowe. Możesz skorzystać z wielu kalkulatorów dostępnych online. Niektóre z nich, po zsumowaniu twoich przychodów i wydatków podpowiedzą, jaką ratę pożyczki będziesz w stanie spłacać co miesiąc. Możesz też taką symulację zrobić samodzielnie:

  • Dodaj wszystkie swoje miesięczne przychody: pensję, dodatki, alimenty, zasiłki. Wszystko co regularnie wpływa na twoje konto
  • Odejmij od tej kwoty wszystkie stałe wydatki: czynsz, prąd, gaz, wodę, telefon, utrzymanie samochodu, spłacane już raty
  • Zastanów się czy nie czekają cię w najbliższym czasie dodatkowe wydatki. Wyjazd na wakacje, ślub, chrzest, komunia w rodzinie, prezenty świąteczne lub inne ważne wydarzenie, na które trzeba przygotować się finansowo. Zsumuj te kwoty, podziel dla ułatwienia przez 12 miesięcy i uzyskaną kwotę również odejmij od tego, ile zarabiasz.

W ten sposób dowiesz się, jaką wolną kwotą miesięcznie dysponujesz. Najbezpieczniej będzie, jeśli na ratę nowej pożyczki nie wydasz więcej, niż połowa tej sumy. Druga będzie twoją poduszką finansową. Zawsze trzeba bowiem brać pod uwagę pojawienie się zupełnie niespodziewanych zdarzeń, kiedy trzeba sięgnąć do kieszeni. Podchodząc do pożyczania odpowiedzialnie, taka sytuacja nie będzie dużym problemem.

Pożyczka od A do Z

Na co zwrócić uwagę decydując się na pożyczkę? Czym różni się pożyczka od kredytu gotówkowego? Jakie zalety ma wzięcie pożyczki przez Internet (inaczej mówiąc: pożyczki online)? Jakie formalności należy spełnić? Dlaczego warto zwrócić uwagę na całkowity koszt pożyczki lub kredytu i jaką rolę – w tej kwestii – pełni kalkulator pożyczki lub kalkulator kredytu gotówkowego? Zapraszamy do krótkiego poradnika przygotowanego przez Smartney.

Z raportu „Zasobność gospodarstw domowych w Polsce”, przygotowanego przez NBP, wynika, że ponad 40 proc. gospodarstw ma jakieś zobowiązania finansowe: kredyty hipoteczne, pożyczki, karty kredytowe itd. Polacy zaciągają zobowiązania z różnych powodów: brakuje im środków na bieżące potrzeby lub opłaty, chcą zrealizować większe zakupy (np. samochód), zrobić remont, wyjechać na wakacje lub kupić nowy telefon, rower, buty. Powodów może być mnóstwo. Oferta również jest bogata. Nagłówki gazet, ulotek i banerów internetowych reklamują szereg produktów. Zewsząd padają hasła: najtańszy kredyt gotówkowy, chwilówki na raty, pożyczka ratalna, pożyczka online… Co wybrać?

Pożyczka czy kredyt gotówkowy?

Zanim zaciągniemy kredyt lub pożyczkę warto przeanalizować nasze potrzeby. Kredyty gotówkowe są oferowane przede wszystkim przez banki. Ich oprocentowanie jest atrakcyjne, ale czas oczekiwania na decyzję dość długi, a formalności – skomplikowane. Banki wymagają często zaświadczenia o zarobkach lub innych dokumentów (np. zeznania podatkowego). Zdarza się, że konsumenci nie mogą otrzymać kredytu ze względu na swoją historię kredytową, którą banki weryfikują m.in. w Biurach Informacji Gospodarczej (w Polsce jest ich kilka, m.in. BIK, BIG, KRD, ERIF i inne). Z kolei instytucje pożyczkowe oferują klientom m.in. pożyczki. Czas oczekiwania na gotówkę jest znacznie krótszy, a formalności mniejsze. Klient, który nie dostał kredytu w banku, często otrzymuje pożyczkę w instytucji pożyczkowej. Zdarza się jednak, że koszty zaciągnięcia takiej pożyczki bywają wysokie, podobnie jak dodatkowe opłaty czy prowizje. Mowa tu przede wszystkim o tzw. chwilówkach. Smartney chce celować w sam środek konsumenckich potrzeb. Dlatego oferuje pożyczki, które są korzystne cenowo, a ich zaciągnięcie jest proste, szybkie i bez zbędnych formalności. Można zatem powiedzieć, że Smartney łączy w sobie najlepsze cechy tradycyjnych kredytów bankowych oraz pożyczek oferowanych przez instytucje pożyczkowe. To nowatorskie podejście na polskim rynku.

Przez Internet, czy w placówce?

Pożyczkę czy kredyt można dostać zarówno w tradycyjnej placówce (o ile dana instytucja finansowa ma swoje oddziały) jak i przez Internet. W tym drugim przypadku należy szukać pod hasłami: szybka pożyczka online, pożyczki internetowe kredyt gotówkowy online, kredyt przez Internet, itd. Z raportu dotyczącego rynku Consumer Finance, opracowanego przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych, wynika, że Polacy coraz chętniej zaciągają zobowiązania przez Internet. Dlaczego? Ponieważ takie rozwiązanie pozwala zaoszczędzić czas. Przyjmijmy, że składamy wniosek o pożyczkę online. Wchodzimy na stronę internetową instytucji pożyczkowej, możemy użyć specjalnego kalkulatora, by porównać koszty pożyczki w zależności od kwoty i czasu spłaty, a gdy znajdziemy odpowiednią opcję – wnioskujemy o pożyczkę (nie musimy iść do oddziału bankowego i przynosić szeregu dokumentów). Pożyczkodawca weryfikuje nas jako klienta (do tego celu może użyć szeregu różnych narzędzi m.in. – za naszą zgodą – przeanalizować dane na naszym rachunku bankowym), a gdy wyda pozytywną decyzję, pieniądze pojawiają się na naszym koncie nawet tego samego dnia (każdy przypadek jest inny, ale bywa, że gotówka trafia do wnioskującego po kilkunastu minutach). Taki proces jest dużo szybszy i bardziej wygodny, aniżeli wizyta w tradycyjnym oddziale bankowym. Dużo prostsze są również formalności.

Jak sprawdzić całkowity koszt pożyczki?

Zanim podejmiemy decyzję, warto sprawdzić jaki będzie całkowity koszt pożyczki oraz comiesięczna wysokość rat. Jednym z najważniejszych elementów jest RRSO, czyli rzeczywista roczna stopa oprocentowania. Na każdej stronie internetowej, na której można wnioskować o pożyczkę powinien znaleźć się kalkulator, dzięki któremu będziemy mogli dobrać czas spłaty oraz kwotę zaciąganej pożyczki.

Warto pamiętać, by pożyczać odpowiedzialnie. Zanim zaciągniemy nowe zobowiązanie lepiej przeanalizować wszystkie koszty i zastanowić się, czy będziemy w stanie spłacać raty w terminie.  Smartney jako jedyny na daje nowym klientom 60-dniowe prawo zwrotu pożyczki bez konieczności ponoszenia opłat z tego tytułu.