Już 14 listopada będziemy obchodzić Dzień Czystego Powietrza. I choć w tym roku odbędzie się on w cieniu pandemii, nie da się ukryć, że przymusowa izolacja i hamowanie gospodarki mają niebagatelny wpływ na środowisko. Mniejsza liczba osób przemieszczających się, mniejszy ruch samochodowy i samolotowy, mniejsza skala działalności niektórych zakładów produkcyjnych, a więc niższa emisja CO2 – to wszystko powoduje, że świat zaczyna łapać oddech, a przynajmniej w kwestii jakości powietrza. Co zrobić, by zostało tak na dłużej? Pomysłów jest wiele. Jednym z nich jest jeżdżenie za kierownicą „elektryka”.
Co siódmy Polak uważa, że w ciągu najbliższych 10 lat nowoczesne technologie i smartne rozwiązania zagoszczą w dziedzinie motoryzacji – tak wynika z badania opinii przeprowadzonego przez Spotlight Research na zlecenie Smartney. Branża motoryzacyjna zmienia się dynamicznie, a samochody elektryczne sukcesywnie wkraczają do naszego życia. Naszpikowane nowymi technologiami mają być nie tylko szybkie i bezpieczne, ale przede wszystkim niskoemisyjne.
– Według naukowców jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może w znaczący sposób wpłynąć na kondycję naszej planety i zapobiec jest ostatecznej degradacji. Najłatwiej zacząć od małych rzeczy, które będą miały duży wpływ na nasze otoczenie, a Dzień Czystego Powietrza jest idealnym przyczynkiem, by o tym mówić. Segregacja odpadów, wykorzystywanie materiałów z recyklingu, ograniczanie zużycia energii, czy świadoma konsumpcja to podstawy dla współczesnego człowieka. Do tych mądrych wyborów należy zaliczyć również wybór środka transportu – mówi Katarzyna Jóźwik, Dyrektor Generalna Smartney. Firma, którą zarządza realizuje projekt #Smartnology, bada podejście Polaków do smart living oraz szerzy wiedzę na temat rozwiązań, które są spójne z duchem smart. A przecież smartne życie to życie efektywne, optymalne i przyjazne dla środowiska.
Elektromobilność już dawno była na topie
Okazuje się, że początek ubiegłego stulecia był złotym okresem dla samochodów elektrycznych. Już w latach 40. XIX wieku szkocki przedsiębiorca Robert Anderson zbudował pierwszy powóz elektryczny. W późniejszych latach zyskiwały one coraz większą popularność. Wypierały zasłużone pojazdy parowe. Samochody elektryczne były ciche i łatwiejsze w obsłudze. Co ciekawsze pierwszym pojazdem, którzy przekroczył prędkość 100 km/h był właśnie samochód elektryczny. Niestety, rozwój przemysłu w latach 20. XX wieku szybko przyspieszał i to silniki spalinowe wyparły elektryczne. Zaważył na tym przede wszystkim większy zasięg i szybszy czas uzupełniania energii przez spalinówki. Dziś sytuacja dynamicznie się zmienia i w pewien sposób historia zatacza koło. Z całą pewnością samochodem XXI wieku będzie samochód elektryczny.
Samochody elektryczne podbijają kolejne rynki. Z całą pewnością hitem ostatnich lat są samochody, które łączą spalinową przeszłość z zieloną energią przyszłości, czyli hybrydy. Na razie po polskich drogach jeździ około 5 tys. pojazdów elektrycznych, ale zgodnie z prognozami liczba ta wkrótce znacznie wzrośnie, choćby za sprawą dofinansowania z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu (nawet do 37,5 tys. zł) przy zakupie aut z napędem niskoemisyjnym.
Co nas fascynuje w samochodach elektrycznych? Dlaczego warto stawiać na elektromobilność?
#1 Przyjemność prowadzenia
Pierwszego wrażenia z przejażdżki samochodem elektrycznym nie da się zapomnieć. To zupełnie nowa jakość. Maksymalny moment obrotowy jest dostępny od startu. Co to oznacza dla laika? To po prostu bardzo dobre przyspieszenie, odczuwalne już od pierwszej sekundy naciśnięcia pedału gazu. Również środek ciężkości w samochodach elektrycznych ma znaczenie. Ze względu na obecność baterii jest on niżej niż w tradycyjnych samochodach, co również wpływa na prowadzenie takiego samochodu. I przede wszystkim cisza. Samochody elektryczne są bardzo ciche. Tak ciche, że część modeli posiada specjalnie wbudowany dźwięk, który ma ostrzegać otoczenie, że samochód się zbliża.
#2 Niska emisja – bardziej eko
Pierwsze, co kojarzy się z samochodami elektrycznymi to ekologia. Bez wątpienia jest to główny argument dla osób, które decydują się na zmianę. Mniejsza emisja spalin, ale również ograniczenie w wydobyciu paliw kopalnianych to główny argument dla posiadaczy elektryków. Przeciwnicy samochodów elektrycznych mówią o kosztach wytworzenia i utylizacji baterii. Jest to prawda. Ten element samochodu jest najmniej eko. Niemniej jednak warto zwrócić uwagę, że technologia rozwija się tak szybko, a producenci samochodów elektrycznych ulepszają komponenty, by wszystko było jeszcze bardziej przyjazne środowisku.
#3 Przywileje dla kierowców „elektryków”
Dla jednych wartości ekologiczne są kluczowe w wyborze samochodu elektrycznego, dla innych to przywileje na drodze. Kto z nas lubi stać w korkach? Zapewne nikt. Samochód elektryczny zgodnie z przepisami może poruszać się po buspasach, a parkowanie nim jest w wielu miastach bezpłatne. Niektóre europejskie stolice idą o krok dalej. I tak w Londynie samochody spalinowe coraz częściej niewpuszczane są do centrum miasta w przeciwieństwie do samochodów elektrycznych. Podobne rozwiązania stosują również władze Oslo czy Madrytu.
#4 Niski koszt użytkowania
Oczywiście póki co samochody elektryczne nie należą do najtańszych i ich cena jest wyższa niż podobnych modeli spalinowych. Jednak na kwestię kosztów należy spojrzeć również w dłuższej perspektywie. Ceny paliw na stacjach od lat rosną w przeciwieństwie do kosztów energii elektrycznej, która utrzymuje się na stabilnym poziomie. Największą różnicę w portfelu odczują osoby, które korzystają w swoich domach z alternatywnych źródeł energii np. fotowoltaiki. W takim przypadku można powiedzieć, że samochodem elektrycznym ładowanym w domu można jeździć praktycznie za darmo. Poza samym paliwem należy wspomnieć o kosztach eksploatacji jak: wymiana części: oleju, świec czy układu hamulcowego. W samochodach elektrycznych ten problem znika.
#5 Bezpieczeństwo
Uważa się, że samochody elektryczne są nie tylko mniej szkodliwe dla środowiska, ale i bezpieczniejsze w sytuacji ewentualnego wypadku – brak paliwa zmniejsza ryzyko wybuchu. Pojawia się tu jedno „ale”, otóż samochody z napędem elektrycznym są tak ciche, że może się to przyczyniać do częstszych kolizji czy wypadków z udziałem pieszych. Warto jednak dodać, że samochody elektryczne, które zostały homologowane po 1 lipca 2019 roku mają obowiązek posiadania generatora dźwięku, który działa do prędkości 30 km/h. Takie rozwiązanie ma zniwelować niebezpieczeństwo związane z bezszelestną jazdą.
#6 Idealna propozycja do miasta
Nie da się ukryć, że obecne modele dostępne na rynku to przede wszystkim rozwiązanie dla osób jeżdżących po mieście. Składa się na to kilka rzeczy. To w miastach jest dziś najwięcej stacji ładowania, których samochody elektryczne potrzebują najbardziej. Poza tym największą wadą tych pojazdów jest ich niewielki zasięg. Standardowa bateria pozwala na około 100 km jazdy bez doładowania. Jest to istotne ograniczenie dla osób, które używają samochodów na dłuższych dystansach.